WYCIECZKA ROWEROWA LWÓW 2018
1.DZIEŃ
Zabrze-Ruda Ślaska-Katowice-Mysłowice-Imielin-Broszkowice-Dwory Drugie-Metków-Okreśna-Kryspinów-Kraków-Grabie-Niepołomice.
Wykręcone 155 km
Spotkanie na placu pod Pomnikiem Wincentego Pstrowskiego w ZABRZU i wspólne foto przy maszynie kolejowej z kopalni GUIDO
Dwie flagi które towarzyszyły nam przez całą drogę
Filipowe Kilometry uwielbiamy kręcić km dla Filipa
Zamek Królewski w Niepołomicach
2 DZIEŃ
Nazwany dniem Kartela Kulturalnego – pszczoły w natarciu
Niepołomice-Mikliszowice-Rudy Rysie-Waryś-Ostrów-Tarnów-Dębica 115 km
Pierwsze śniadanko w Willa Ostoja (klik) POLECAMY
Wpis do księgi pamiątkowej wykonany przez Pawła Chudzika
Odwiedziny w miejscowości Bratucice POZDRAWIAMY przemiłą rodzinę
Polana z miejscem rekreacyjnym POŁOŻENIE
Rynek w Tarnowie
Bima Synagogi Starej(KLIK)
zdjęcie mówi wszystko….. robimy gryllla
GRYLLL smakował jak nigdy, mało tego mieliśmy fajną niespodziankę odwiedził nas Michał Zając, który dołączył do nas w Przemyślu
3 Dzień
Trzeci dzień super wyprawy i przepięknej pogody, teren pagórkowaty, pokonaliśmy 143 km.
Dębica-Pogórska Wola-Pilzno-Nagowczyna-Ropczyce-Sędziszów Małopolski-Rzeszów-Jarosław-Przemyśl
Śniadanie to podstawa
Rynek w Rzeszowie
Zamek w Łańcucie
Twierdza w Przemyślu
Hotel Albatros
4 Dzień
Przemyśl – Lwów ok. 110 km
Hotel Albatros (KLIK) POLECAMY
Śniadanko smaczne, tankujemy znowu do pełna
Odbiór Eweliny i Agnieszki z dworca w Przemyślu.
Ewelina napisała tak o Lwowie :
Nadszedł czas długo oczekiwanego wyjazdu do Lwowa. Tak się cieszę na ten wyjazd a tu dopada mnie choroba gorączka 39 stopni gardło boli jak cholera i co tu robić odpuścić sobie w żadnym wypadku. Co mnie nie zabije to wzmocni. Godzina 24 00 ruszam do Gliwic na pociąg. W drodze towarzyszy mi Agnieszka rozmową przez telefon i tak sobie rozmawiając dojeżdżam na PKP gdzie mnie wita osobiście. Wsiadamy do pociągu i mkniemy do Przemyśla gdzie czeka na nas reszta ekipy. Po gorącym przywitaniu i poratowaniu mnie przez Michała lekami ( Dzięki Michał.)startujemy na podbój Lwowa. Humory nam dopisują gardło boli przy każdym przełknięciu ale co tam. Dojeżdżamy do granicy gdzie bardzo sprawnie jesteśmy odprawieni i jedziemy dalej. Podziwiamy widoki jakże inne niż u nas. Po drodze pozdrawiają nas klaksony z samochodów bardzo to dla nas było miłe. Dojeżdżamy do Lwowa i nie możemy nadziwić widokami tego pięknego miasta a następnie pokojami w których nocowaliśmy. Drugi Dzień ruszamy na zwiedzanie tym razem pieszo bo rowerem raczej nie wskazane duży ruch i drogi fatalne. Odwiedzamy między innymi cmentarz Orląt w Lwowie, następnie idziemy na kawę którą podają w sposób specjalny z ogniem, fajna sprawa. Po kawce dalszy ciąg zwiedzania. Trzeci dzień powrót do Przemyśla gdzie rozstajemy się ponieważ każdy wraca innym środkiem transportu. Chciałam podziękować Dyziowi za wspaniały pomysł i zaproszenie mnie na tą wyprawę oraz reszcie ekipy za towarzystwo i humor. Moim zdaniem była to wspaniała wyprawa.
A tutaj już razem, po odczytaniu Ody na cześć wyprawy Lwów 2018
Autorstwa Eweliny i Agnieszki.
Szerokiej drogi już nadszedł czas
Na mapie Lwowa zaznaczyć ślad.
Wrś super to rodzina ,
jedzie szybko na Ukraina.
Jedna dama czterech paziów.
Gnają ile siły w nogach
Olaboga gdzie ta droga.
Gonią pociąg intercity.
W którym jadą zajebiste dwie kobity
Pędzą one przez noc całą.
By się spotkać z rodziną wspaniałą.
W mieście wielkim Przemyśl Główny czeka tata i dwie córuchny.
Tak oto pełna już rodzina wesoło zasuwa na Ukraina
Dyzio prezes naszej grupy wiezie z sobą piękne dupy.
Michał prawa ręka prezesa naszego chroni go od zła wszelkiego.
Krzyś wspomaga go niestrudzenie nucąc pieśń o odmłodzenie.
Mariusz któż to taki, jest to chłopak nie byle jaki.
. Pawcio chudy borok nasz kochany darzy swym uśmiechem wszystkie damy.
No i przyszedł czas na damy.
Bożenka to kobietka śpiewająca pięknie rymująca na Mariusza czasami krzycząca
lecz miłością go darząca.Dorotka robi super fotki całej naszej trzodki.
Małgorzata super żonka dba o swego korzonka.
Aguś niestrudzona kobita kręci na rowerku i o nic nie pyta.
No i na koniec ja Ewelinka wasza piękna dziewczynka. Życzę udanej wyprawy, niezapomnianych wrażeń pozytywnych wiatrów plecy i oby wam uśmiech nie znikał z twarzy.
A tutaj już granica
i specjalne wejście dla Vipów WRŚ
Cel został zrealizowany przejechaliśmy z naszych domów do Lwowa 510 km, jesteśmy z tego powodu ogromnie szczęśliwi i dumni
Zasłużony browarek dla grupy WRŚ
5 Dzień
Zwiedzanie Lwowa.
Zdjęcia zrobiła Dorota Mazurkiewicz
Pamiątkowy wpis do księgi na Cmentarzu Łyczakowskim POŁOŻENIE
6 Dzień
Lwów – Przemyśl ok. 100km Lwów
Zdjęcie pożegnalne z właścicielką mieszkania we Lwowie. Dziękujemy i Pozdrawiamy
Żegnamy Lwów
Po dotarciu do Przemyśla wszyscy rozjechali się w swoje strony. Jedni wracali pociągiem, inni samochodem. Była to super wycieczka, pełna fajnych przygód, nowych smaków i widoków.Cieszymy się również, że wszyscy dojechali szczęśliwie do swoich domów. Myślimy już o następnych wyprawach, gdzie będziemy zdobywali nowe cele i trasy.
POZDRAWIAM WRŚ